Hej, to znowu ja :)
Wiem, że ostatnio dodaję rozdziały rzadziej, nie co tydzień, ale to wszystko w związku ze zbliżającą się sesją i z kolokwiami :(
Do tego wolę dodać 'porządne' rozdziały, niż 'oklepane', ale za jakiś czas wszystko się unormuje i będę dodawała rozdziały częściej :)
Mam nadzieję, że Nowy Rok będzie dla Was tym lepszym i dla mnie też :)
Zapewne czego innego spodziewacie się po tym rozdziale, ale chyba trzeba utrzeć Wam nosa, bo wiem co chcielibyście, żeby się stało.
Ale nie mogę bohaterom ciągle uprzykrzać życia, trzeba im też je trochę podkolorować, nieprawdaż? :)
Życzę miłej lektury i udanego tygodnia! :)
PS. Trzymajcie za mnie kciuki w środę. Żebym nie zginęła. I w następną też. Same kolokwia. Potem pod koniec miesiąca, sesjo witaj :(
_________________________________________________________________________
Lily's POV:
Ostatnio wszystko zaczęło się układać. Szczególnie dlatego, że Alex była z nami. Ale wiem, że coś jest nie tak. Z Harry'm. Nie wiem, o co chodzi, ale to chyba moja wina.
Za dużo czasu spędzam z Zayn'em. Zapewne poczuł się odrzucony. Ale przecież ja go kocham. Nie Zayn'a. On jest tatą Alex, chcieliśmy tylko, żeby mała się tu zadomowiła, żeby czuła, że ma w nas oparcie, chociaż nie jesteśmy razem. Ale na tym ucierpiał Harry. Czuje się odrzucony, widzę to, ale co mogę zrobić? Sama nie wiem.
Ostatnio dużo czasu spędza z Cher i Izzy. To nasza wina - moja i Malika. Przez to ich relacja się poprawiła - może z jednej strony to dobrze, ale z drugiej czuję, że Cher odbiera mi chłopaka, a tego bym nigdy nie chciała. Chociaż z jej punktu widzenia pewnie jest zupełnie odwrotnie - i Lloyd myśli, że to ja zabieram jej ukochanego. Pewnie Cher czuje się tak, jak Harry i dlatego zbliżyli się do siebie. Muszę to wszystko naprawić, tylko... jak? Najgorsze, że ja... Ostatnio źle się czuję. Ciągle biegam do toalety, bo jest mi niedobrze i jem strasznie dużo. To ostatnie uświadomił mi Zayn. Nie wiem, co mi jest. Zapewne za jakiś czas się okaże.
Mathilde Justine's POV:
Nie mogę uwierzyć w to, co usłyszałam. A raczej w to, co powiedziała mi Cher. Oczywiście, jak zwykle po pijaku. Dzisiaj zostałam z Izzy, żeby ją popilnować, bo Cher twierdziła, że musi nagrać nową piosenkę w studiu. Rzecz jasna - zgodziłam się. W końcu byłam opiekunką małej. Cały dzień spędziłyśmy wesoło, na zabawie na placu zabaw i w domu, oglądając kreskówki. Gdy usypiałam Izzy, wróciła Cher. Ale to było jasne, że nie ze studia. Wróciła z baru. Zalana w trupa. Totalnie. To był szok, wiedziałam, że coś się musiało wydarzyć. Ale zanim zdążyłam ją o to zapytać, sama wykrzyczała mi to prosto w twarz, wypijając resztę whiskey, którą trzymała w ręce.
- MJ, ja! Jaka ja jestem głupia. Przespałam się z Harry'm. On wie. O Izzy. Domyślił się. Ja... ja tak dłużej nie potrafię. Kocham Zayn'a, ale jak zwykle wszystko zniszczyłam. Nie tylko, zdradzając Zayn'a, ale raniąc przy okazji Lily. Muszę... stąd uciec. Nie wytrzymam żyjąc tu w takim napięciu. Co ja mam zrobić? Błagam, pomóż mi!
- Cher, shh spokojnie. Tylko nie panikuj. Wszystko... to wszystko da się naprawić. Tylko nie płacz.
Cher uspokoiła się, zaparzyłam jej melissę. Razem postanowiłyśmy, że trzeba to wszystko wyjaśnić. Wiedziałyśmy, że Harry nie powie o tej nocy Lily, ani Cher Zayn'owi, bo tak się umówili. Ale wypadało powiedzieć, że Izzy to córka Harry'ego. Żeby znowu nie było kłamstw i niedomówień. Ale zdawałyśmy sobie doskonale sprawę z tego, że to sprawa zupełnie wyższego kalibru - że Izzy to córka Harry'ego - niż, że Alex to córka Zayna. To wszystko wydarzyło się, zanim byli razem. Z kolei Izzy... to 'sprawka' wieczoru spędzonego po pijaku, między Cher i Harry'm. Obie doszłyśmy do wniosku, że skoro Harry wie, to nie zamiecie tego pod dywan. Jednak Cher nie chciała psuć reszty relacji, jakie pozostały między tą czwórką.
- MJ, a może... Może Harry będzie tylko dobrym wujkiem? Takim, jak jest nadal? Nie chcę, żeby popsuł Izzy jej mały świat. Do tego mała myśli, że Alex to jej siostra. Nie można tym dzieciom popsuć tego, do czego dopiero przywykły. - odparła Cher ze smutkiem w oczach.
- Masz całkowitą rację, Cher. Wiesz... Może porozmawiam z Harry'm... Tak, ja to załatwię. Muszę coś dla Was wszystkich zrobić i ja to załatwię. Nie martw się, wrócę za chwilę.
- Ale MJ! - zawołała Lloyd, ale ja się nie obróciłam.
Wyszłam z apartamentu Cher, poszłam w kierunku apartamentu Harry'ego, wiedząc, że spędza tam czas sam. Zapukałam. Harry był ździwiony na mój widok, ale zaprosił mnie do środka, zrobił herbaty i usiedliśmy na kanapie. Powiedziałam mu, że wiem o wszystkim i że wypada tę sprawę jakoś rozwiązać. Harry, bez żadnego sprzeciwu zgodził się i zaczęliśmy obmyślać, jak to wszystko powinno wyglądać.
- Wiesz, MJ. Nie pomyślałbym, że Ty będziesz chciała nam pomóc. Dziękuję. - Styles odparł z uśmiechem na ustach.
- Nie ma za co, Hazz. Tylko... Obie uznałyśmy, że nie można teraz rujnować świata Izzy, ani Alex. Obie dopiero przywykły do nowej sytuacji, jak wiesz... Myślą, że są siostrami. Może tak będzie lepiej, nie sądzisz? - dodałam, czekając co odpowie Hazz.
- Zgadzam się, MJ. Ale... ja jestem jej ojcem. Nie wiedziałem o tym. A chciałbym to naprawić, być blisko niej. Co mam zrobić? - skruszony schował twarz za poduszką, łkając.
- Myślę, że może... Mógłbyś pozostać dobrym wujkiem Harry'm, co Ty na to? Nie burzmy dziewczynkom ich świata, ani nie rujnujmy do końca Waszych związków. Jeśli to się stanie, to nie będzie czego ratować. - stwierdziłam, przytulając Harry'ego, który wypłakał się prosto na mój elegancki sweterek.
- Przepraszam MJ. Nie chciałem, kupię Ci ładniejszy - dodał z uśmiechem na twarzy - Zgadzam się. Niech będzie tak jak mówisz. To teraz jedyne i idealne rozwiązanie, prawda? Nie chcę wszystkiego zniszczyć. To był impuls - wczorajsza noc z Cher. A to, że Izzy jest moją córką - Jestem z tego dumny, ale... Nie chcę jej niszczyć jej małego świata. Pozostanę dobrym wujkiem Harry'm. Będę dla niej jak Zayn. Gdy będzie czegoś potrzebowała, zawsze jej pomogę. Dobrze myślę, MJ? - powiedział Styles, wycierając tym razem twarz w chusteczki, które mu przed chwilą dałam.
- Tak, Harry. Zgadzam się. Niech wszystko będzie tak, jak było. Dziękuję. - powiedziałam, przytulając Hazzę, powodując tym samym, że się uśmiechnął.
- Nie MJ, to ja dziękuję Tobie. - Styles pocałował mnie w policzek i poszliśmy o wszystkim opowiedzieć Cher.
Cher's POV:
- MJ, Harry! Jak ja Was uwielbiam! Kocham Was! Dziękuję! - skakałam z radości, gdy usłyszałam to, co oznajmiła mi ta dwójka. Szczerze mówiąc, nie wierzyłam w to, że MJ się to wszystko uda jakoś załagodzić. MJ, jesteś kochana! - nadal skakałam ze szczęścia jak głupia.
- Cher, a ja to co? W tym też jest moja zasługa. Nie no, żartuję. To wszystko dzięki MJ. To ona uświadomiła mi, co jest ważne. A ważne jest to, że jesteśmy szczęśliwi z naszymi drugimi połówkami, a przede wszystkim najważniejsze jest to, żeby nie popsuć Izzy i Alex dzieciństwa. To są małe siostrzyczki i nic tego nie zmieni. Nawet geny. Żartuję z tymi genami, ale... Chcę być dla Izzy dobrym wujkiem, okej? Jeśli będzie czegoś chciała czy potrzebowała - Ma to jak w banku. Dobry wujek Harry zawsze w pogotowiu. I niech tak zostanie, jak było.
Gdy Styles to powiedział, wskoczyłam mu w ramiona, dziękując za to, że się poświęca dla naszego dobra. Nigdy nie spotkałam tak fajnego i uczciwego chłopaka. Pewnie dlatego byłam z nim taka szczęśliwa, a teraz on uszczęśliwia Lily. Mam nadzieję, że to się nie zespuje.
Po pół godziny, wypiliśmy herbatę i zjedliśmy ciasteczka, gdy nagle Harry'emu zawibrował telefon. Styles wyciągnął go i odczytał z niego sms'a:
"Harry, za chwilę będę w domu. Zayn wróci z Alex, do Cher, żeby małe się pobawiły. Musimy porozmawiać, bądź za 5 minut w domu. Kocham Cię, L."
Harry natychmiast zerwał się z kanapy jak oszalały i powiedział:
- Dziewczyny, muszę Was opuścić. Lily chce ze mną pogadać, a za chwilę Zayn wróci tu z Alex, to małe się pobawią. Nie macie nic przeciwko? - dodał z tym swoim uśmiechem na twarzy i pobiegł tak szybko jak mógł, o mało się nie wywalając przy progu.
Lily's POV:
Gdy weszłam do naszego apartamentu, Harry był już wewnątrz i czekał na mnie. Patrzył na mnie dość podejrzliwie. Tak przynajmniej myślałam, ponieważ od dawna ze sobą nie rozmawialiśmy bez chwili wytchnienia. Wszystko było w jednym, wielkim biegu.
- O Hazz, już jesteś. Usiądź. - pocałowałam go w policzek i usiedliśmy na łóżku.
- O co chodzi, Lils? Coś się stało? - zapytał zaciekawiony.
- Wiesz. Może teraz wyda Ci się to... Za szybko i tak dalej... Ja... Nie wiem jak mam Ci to powiedzieć. - dodałam, gdy z oczu poleciały mi łzy.
- Kochanie, co jest? Martwię się, powiedz mi. - Harry przytulił mnie i pocałował w czoło, czekając na odpowiedź z mojej strony.
- Harry... ja... ja... Pamiętasz, jak Alex wróciła do nas i wtedy spędziliśmy noc sami, bo Alex została u Cher i Zayna?
- Tak, pamiętam. Ale o co chodzi? - Styles dodał z niepokojem w oczach.
- Wtedy... My no wiesz... Ja... Jestem w ciąży. Będziemy mieli dziecko. - dodałam ze smutkiem w oczach, bo wiedziałam, że od kilku tygodni między nami się popsuło i nie byłam pewna, czy Harry dobrze to przyjmie, że zostanie tatą.
- Lily... KOCHAM CIĘ! - wykrzyknął, po czym pocałował mnie tak, że nie miałam już żadnych wątpliwości, że wszystko będzie okej. - BĘDĘ TATĄ! AAAAAAAAAAAAAAAA, KOCHAM CIĘ, KOCHAM, KOCHAM, KOCHAM! Już wszystko będzie dobrze, zobaczysz! Będę najlepszym tatą na świecie! Jesteś dla mnie wszystkim, Lils!
W tym momencie Harry przytulił mnie i znowu pocałował. Poczułam się, jakbym była w siódmym niebie. Nie myślałam, że wszystko się tak potoczy. Ale... Byłam szczęśliwa. Mam Harry'ego. I Alex. I to maleństwo. Wszystko będzie dobrze. Musi. - pomyślałam.
Boże, ale się dzieje. Ta Mathilde Justine to jednak dobra dusza ;p Jakoś wszystko ogarnęła, choć mam nadzieje, że dobrze. Boję się tylko jak oni na tym wszystkim wyjdą... Mam nadzieje, że się u nich wszystkich ułoży...
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Twoje wszystkie zaliczenia, kolokwia, sesje i co Ty tam jeszcze masz ;*
ILY <3
Świetny rozdział! Trzymam kciuki za Ciebie;3 zapraszam do siebie u-make-me-strong.blogpspot.com, licze na opinie w postaci komentarza:) @niallerxhomie
OdpowiedzUsuńAww, ta końcówka :) Ale i tak jestem podłamana tym, że nie będzie on z Cher... Dla mnie jakoś bardziej na siebie zasługują, Lily mi do Harry'ego nie pasuje. Ale to tylko takie moje zdanie.
OdpowiedzUsuńDziało się w tym rozdziale, oj działo. A gdzie nasza kochana para, czyli Jade i Niall? Tęsknię za nimi!
Trzymam za Ciebie kciuki, kochana! Mam nadzieję, że obie przetrwamy tą sesję, ech.
Do następnego.
KC xx
Hmm... 'to był impuls' coś tu komplikujesz :P Ale cieszę się, że Lily i Harry będą spędzać ze sobą więcej czasu, bo ona jest w ciąży i w ogóle... Yay, Hazza tatą! I to po raz drugi! Hurra!
OdpowiedzUsuńTylko niech Malik się dowie o jego pierworodnej :P Mam nadzieję, że to nie zepsuje jego związku z Cher bo byłoby niefajno :(
Czekam na następny (i przepraszam jeszcze raz - wiesz za co :))
@Irydda
oh god . Lily w ciazy . ojeju ! *.* i to jak Harry sie ucieszyl awww . to takie slodkie bylo . bedzie mogl pokazywac, ze jest ojcem i wszyscy beda o tym wiedziec ^^ jestem ciekawa co dalej x
OdpowiedzUsuń~@xx_sweetie
o jeju! końcówka zdecydowanie najlepsza, uśmiech sam wkradł mi się na mordkę kiedy przeczytałam reakcje Harrego na to,że zostanie już niedługo tatą <3 na pewno będzie zajebistym ojcem,o to wątpliwości nie mam :) Dodawaj już następny rozdział,bo umieram tu z ciekawości co będzie dalej <3
OdpowiedzUsuńBędę komentowała i czytała bloga regularnie masz moje słowo :) Miło mi byłoby gdybyś zajrzała do mnie i skomentowała mój nowy rozdział,dopiero zaczynam i to dla mnie dużo znaczy <3x licze na twoją szczerą opinie xx http://coldness-funfiction.blogspot.co.uk/
+ możesz mnie informować o nowych rozdziałach na tt? @Motherfuuuckerr
UsuńZapowiada się bardzo ciekawie.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa co będzie dalej.
Więc czekam na next i powodzenia.
ZAPRASZAM DO SIEBIE NA OPOWIADANIA O ONE DIRECTION
Liczę na szczerą opinię. To dla mnie bardzo ważne.
http://my-life-is-true-onedirection.blogspot.com/
. ~ Misiaczek
Na moim blogu pojawił się Rozdział 3.
OdpowiedzUsuńZapraszam.
http://my-life-is-true-onedirection.blogspot.com/
. ~ Misiaczek