niedziela, 19 stycznia 2014

Rozdział 12.

Hej :)
Zapraszam Was na kolejny rozdział :)
Sama nie wiem, czy mi się on podoba, no ale przecież nie zawsze wszystko musi być idealne i takie różowe, prawda? :)

Życzę miłej lektury i zapraszam do komentowania :)
Udanej niedzieli xx
Ps. Kolejny rozdział prawdopodobnie za 2 tygodnie :) Potem będą częściej, muszę najpierw się ogarnąć z sesją :(
@TheAsiaShow_xx

___________________________________________________________________

Kilka tygodni póżniej, Mullingar.

Tydzień temu, Niall wraz z Jade udali się do Irlandii, do rodzinnego miasta Horana, aby odwiedzieć jego rodzinę i znajomych, ale przede wszystkim Niall chciał przedstawić wszystkim Thirwall jako swoją dziewczynę. Para miała tam spędzić około 2 tygodni wolnego czasu, który oboje jeszcze mieli.
Po przylocie samolotem do Dublina, oboje udali się Range Rover'em chłopaka do jego domu.
W domu Nialla wszyscy przyjęli Jade bardzo ciepło, z czego dziewczyna była bardzo zadowolona, bowiem bała się, że coś może pójść nie tak, że nie przypadnie rodzinie ukochanego do gustu. Jednak sama cieszyła się z takiego, a nie innego obrotu sprawy.
Niall i Jade nie tylko spędzali czas z jego rodziną, poznając okolicę i historię rodziny chłopaka, ale także spędzali wieczory ze znajomymi Nialla. Ci byli zadowoleni, że Horan nareszcie znalazł sobie bardzo miłą i do tego utalentowaną dziewczynę, jednak Jade nie czuła się w pewnie w towarzystwie koleżanek Nialla. Wolała spędzać czas przy barze z jego kolegami, ponieważ Niall wolał pić alkohol ze swoimi koleżankami, tańczył z nimi, dużo rozmawiał, przez co Jade pozostawała na boku i nie czuła się komfortowo w tej sytuacji. Nie, żeby była zazdrosna - chociaż oczywiście wypada być trochę zazdrosnym, żeby udowodnić, że się kogoś kocha i że mu na nim zależy.
Jednak Horan zwyczajnie zapominał o Jade, a ta spędzała czas z jego kolegami, którzy nie rozumieli, dlaczego Niall zachowywał się tak, a nie inaczej. Wiedzieli, że przekracza on pewne granice, gdyż nigdy wcześniej się tak nie zachowywał. Pił bardzo dużo alkoholu i obściskiwał się z byłymi przyjaciółkami - skąpo ubranymi, z długimi, blond włosami i potężną liczbą makijażu. Jade była ich zupełnym przeciwieństwem i czuła się przy nich jak nikt, a to przyprawiało ją o płacz. 
W sobotni wieczór, gdy Niall po raz kolejny zachował się niewłaściwie wobec Jade, ta postanowiła wyjść z klubu jak gdyby nigdy nic. Myślała, że jej ukochany to zauważy, jednak niestety nie. Był wciągnięty w wir wódki i idiotycznych koleżanek, przez co nie zauważał zupełnie niczego.
Jade poszła w kierunku domu Horana. Spotkała kilku swoich fanów, dała im autografy i porozmawiała z nimi, a także zrobiła sobie z nimi pamiątkowe fotografie.
Fani widzieli, że coś jest z ich idolką nie tak, więc postanowili odprowadzić ją do domu Niallera - w Mullingar wszystcy doskonale wiedzieli, gdzie on mieszka, to tylko kilkutysięczne miasteczko w Irlandii.
Thirwall podziękowała swoim fanom i weszła do domu Nialla. Przywitała się grzecznie z Bobby'm i Maurą, a także z Gregiem, Denise i małym Theo i poszła do pokoju Nialla.
Postanowiła, że ma dosyć tej atmosfery i że wróci do rodzinnego South Shields, gdzie przynajmniej spędzi czas z rodziną i znajomymi i nie będzie się czuła odrzucona przez swojego chłopaka. 
Jade wzięła swoją walizkę, zaczęła pakować swoje ubrania i kosmetyki, kiedy do pokoju weszła Maura, mama Nialla. Jade zaskoczona jej widokiem, szybko odrzuciła rzeczy na bok.

Jade's POV:
- Jade, kochanie. Co się dzieje? Coś się stało? Dlaczego się pakujesz? Pokłóciliście się z Niallem? - Maura dodała ze smutkiem w głosie, wyczekując mojej odpowiedzi.
- Nie, pani Mauro. Po prostu lepiej będzie, jeśli wrócę do domu i spędzę z nimi trochę czasu. Nie chcę przeszkadzać Niallowi. Przepraszam, że przeszkadzałam i zakłóciłam państwu spokój, nie powinnam była tu przyjeżdżać z Niallem.- dodałam i łzy poleciały mi z oczu, ale obróciłam się i wytarłam oczy, aby jego mama tego nie widziała.
- Ależ kochanie, co Ty opowiadasz, chodź do nas na dół, poczekamy na Nialla. - Maura znów wyczekiwała ode mnie odpowiedzi.
- Przepraszam, ale nie mogę. Ja... ja dziękuję za gościnę. Proszę tylko przekazać Niallowi, że... Że potrzebuję chwili odpoczynku... Bo nie tak to sobie wszystko wyobrażałam, pobyt tutaj. Spotkam się z nim, gdy będę w Londynie. Jeszcze raz dziękuję. - wyszłam tak szybko, jak tylko potrafiłam.
Mama Nialla jeszcze mnie wołała, ale złapałam taksówkę i pojechałam złapać busa do Dublina, żeby stamtąd lecieć do Londynu, a następnie do South Shields.
Rano byłam już w domu, wszyscy byli zaskoczeni na mój widok, ale miałam to gdzieś. Nic mnie nie obchodziło. Niall nawet nie pofatygował się, aby do mnie zadzwonić czy cokolwiek, jakkolwiek się ze mną skontaktować. Już chyba pogodziłam się z tym, że ten związek nie ma sensu, że Niall woli inny typ dziewczyny. A to wszystko dzięki jego zachowaniu, które ujrzałam w klubach w Mullingar. Nie chciałam być tą drugą, albo tylko tą na pokaz, dla mediów. 
Gdy rozpakowałam swoje rzeczy, zadzwonił mój telefon. Ku mojemu ogromnemu ździwieniu, był to nie kto inny, tylko Niall.
- Słucham? Czego chcesz? - dodałam z nutą irytacji w głosie.
- Czego chcę? Jak mogłaś wyjść z klubu, spakować się i wrócić do domu? Co ze mną? - dodał, a ja miałam łży w oczach.
- Co z Tobą? A co ze mną do cholery? Pomyślałeś w ogóle o mnie w ciągu kilku ostatnich dni? Ciągle tylko imprezujesz, pijesz i obściskujesz się z tymi laskami. Myślisz, że tego nie zauważam? Mam tego dość. Nie spodziewałam się tego po Tobie. To nie Ty Niall. Znałam innego chłopaka, tego który był dla mnie wszystkim, który mnie zawsze wspierał. A tymczasem w rodzinnym mieście jesteś zupełnie kim innym. Tylko alkohol i laski Ci w głowie. Nie chcę tak żyć, wybacz. Wracaj do nich, chyba to jednak przy nich jesteś sobą. Żegnaj, Niall. - dodałam i rozpłakałam się. Niall to usłyszał i powiedział:
- Ale... ale Jade! O czym Ty mówisz? Ja... ja... Tak wcale nie było, tak nie miało być. Ja... Ty... - przerwałam mu mówiąc, że nie mam siły tkwić w takiej sytuacji, że nie chcę być tak traktowana i rozłączyłam się. Wiedziałam, co robił w klubach, mało nie lądował z tymi dziewczynami w łóżku, chociaż kto go wie, ja wtedy wychodziłam i czekałam na zewnątrz, nie mogąc znieść takiego traktowania.
Odłożyłam iPhone'a i położyłam się spać, chcąc trochę zapomnieć o tym wszystkim.

Niall's POV:
Co? Czy ona naprawdę tak myśli? Może ja... może rzeczywiście ostatnio trochę za dużo piłem, ale to co ona mówi... Przecież tak nie było, no cholera. Czy ja... naprawdę po alkoholu tak się zachowywałem? Przecież nie chciałem jej zranić. Jade jest dla mnie wszystkim, a teraz... przez moją głupotę mnie zostawiłą. Nie potrafię bez niej funkcjonować, Thirwall jest dla mnie wszystkim. Dzięki niej wszystko było lepsze. A teraz nie odbiera telefonu i nie chce mnie znać. Ja... chyba też już nie chcę siebie znać. To nie tak miało wszystko być. To koniec.

Chwilę później Niall poszedł do kuchni. Otworzył szafkę i wyciągnął z niej wszystkie możliwe tabletki. Nalał do szklanki soku i poszedł do swojego pokoju. Wziął kartkę, na której napisał pożegnalny list.

"Przepraszam Was wszystkich. Ale... popełniłem kilka błędów i moje serce już nie ma dla kogo bić. Wybaczcie mi, a przede wszystkim przepraszam Cię, Jade. Nie chciałem Cię skrzywdzić. To... to nie byłem prawdziwy ja, w Mullingar. Ja Cię kocham, kochałem. Ale Cię straciłem i teraz wiem, że popełniłem kilka błędów, ale teraz właśnie za nie płacę".

Niall wziął do ręki wszystkie tabletki i popił je sokiem i położył się na łóżku.
Pół godziny później Denise przyszła na górę, zawołać Nialla na obiad. Jednak nie tego widoku się spodziewała.
- Mamo! Greg, Bobby dzwońcie po karetkę, Niall... on chyba nie żyje, nie oddycha. Tu leżą jakieś tabletki. - bratowa Nialla krzyknęła i zaczęła płakać, błagając Nialla, by się obudził.

10 minut później karetka zabrała Horana do szpitala. 
Tam przepłukali Niallowi żołądek i położyli go na oddziale intensywnej terapii.
Na szczęście żadni z paparazzich nie byli w okolicy domu Nialla, ani szpitala, więc nikt na szczęście nie wiedział o tym, co się wydarzyło.
Pół godziny później, mama Nialla, Maura, zadzwoniła do Jade, aby o wszystkim jej powiedzieć.

Jade's POV:
- Jade, kochanie. Muszę Ci o czymś powiedzieć. Niall... On... - powiedziała Maura a ja jej przerwałam, chcąc się dowiedzieć, co się wydarzyło.
- Co się stało, pani Mauro? - dodałam z niepokojem w głosie. Martwiłam się o niego.
- Kochanie... Niall chciał odebrać sobie życie, on... On leży w szpitalu. - powiedziała, a ja rozpłakałam się i nie wiedziałam, co mam zrobić.
- Przepraszam pani Mauro, to moja wina. Ja nie chciałam. Wracam do Mullinagar.
Około godziny 22 pojawiłam się z powrotem w Mullingar, cała wyprawa zajęła mi kilka godzin, ale musiałam tam wrócić. Ja... ja go kocham. Nie chcę, aby umarł. Musi żyć, nie może przeze mnie odbierać sobie życia.
- Niall! - zawołałam, wbiegając do jego szpitalnego pokoju, gdzie czuwała jego mama. Niall leżał w bezruchu, cały zapłakany. Gdy mnie zobaczył, schował się pod kołdrą.
- Niall, ja Cię kocham. Rozumiesz? Dlaczego to zrobiłeś? - powiedziałam, czekając na jego odpowiedź.
W tym momencie mama Nialla wyszła z sali, zostawiając nas samych, wiedziała, że Niall tego od niej oczekuje.
- Jade... Ja Cię skrzywdziłem. Bardzo. Nie chciałem bez Ciebie żyć. Ty jesteś dla mnie wszystkim, to dla Ciebie bije moje serce. Nie chciałem Cię skrzywdzić, nigdy.
Ale to zrobiłęm, teraz wiem, że popełniłem błąd i za niego płacę. - dodał i schował się pod kołdrę.
- Ale Niall! Nawet tak nie mów! Ja Cię kocham. Nie rób mi tego nigdy więcej. Jesteś dla mnie całym moim światem. Zraniłeś mnie, ale nie chciałam, żebyś przez to odbierał sobie życie! Kocham Cię!
Podeszłam do Nialla i ściągnęłam z jego twarzy kołdrę. Wzięłam jego twarz w ręcę i pocałowałam go. Delikatnie, ale tak, żeby dać mu do zrozumienia, że jest dla mnie wszystkim. Niall odwzajemnił pocałunek i mnie przytulił. Gdy chciałam usiąść na krześle poczułam, że kręci mi się w głowie i poczułam, że strasznie boli mnie brzuch.

Niall's POV:
- Jade! Jade! Doktorze, doktorze! - zawołałem, nie wiedząc co się dzieje.
- Co się stało, Niall? - spytał lekarz i wraz z pielęgniarką podnieśli Jade, która zemdlała, a wokół niej pojawiło się sporo krwi.
- Spokojnie, nie wolno Ci się teraz denerwować. Zabieramy ją na oddział. - lekarz dodał i wyjechali z Jade na łóżku szpitalnym.
Dwie godziny póżniej.
- Panie Horan. Już wiemy, co jest pańskiej dziewczynie. Zemdlała prawdopodobnie z nerwów oraz... - przerwałem lekarzowi, błagając o odpowiedź.
- Doktorze, co jej jest? Skąd wzięła się ita krew, gdy zemdlała? - dodałem z niepokojem w oczach.
- Pani Thirwall zemdlała ze zmęczenia oraz... z powodu ciąży. Pańska dziewczyna jest w 6. tygodniu ciąży. Ale uratowaliśmy dziecko. Spokojnie.
Lekarz wyszedł, a ja mało nie skakałem z radości. To dlatego ostatnio nie miała humoru i nie miała ochoty na wychodzenie do klubu. A ja tak ją potraktowałem. Cholera.

Tydzień później oboje wyszliśmy ze szpitala. Pogodziliśmy się z Jade i wróciliśmy do jej rodzinnego South Shields, aby tam odpocząć i wszystko wyjaśnić. Postanowiliśmy zapomnieć o tym, co przeżyliśmy i Jade wybaczyła mi. Dała mi drugą szansę. Jestem jej za to ogromnie wdzięczny. Prasa o niczym nie wie - ani o mojej próbie samobójczej, ani o ciąży Jade. Szpital podpisał z prawnikiem umowę, że nie może niczego wyjawić. To wszystko dla naszego dobra.

Jade's POV:
Za kilka dni wracamy do Londynu, gdzie nikt o niczym nie wie i o niczym się nie dowie. Tak będzie dla nas wszystkich najlepiej.
A my zaczynamy wszystko od nowa, razem. Z naszym maluszkiem, który powita nas za ponad 7.miesięcy.
Będziemy wspólnie z Harry'm i Lily opiekować się małymi dziećmi, które wkrótce pojawią się na świecie. Nasze maluchy będą jak kuzynostwo, a my będziemy się wzajemnie wspierać. 1D, Cher i reszta LM już wiedzą o tym, że jestem w ciąży. Narazie wracamy do pracy i trasy, wszyscy. Musimy żyć normalnie.
Gdy będzie trzeba, zrobimy sobie przerwę z Lily, a Niall i Harry będą nas odwiedzać w trakcie przerwy w trasie. Wszystko będzie okej, wiem to. Mam Nialla, a on jest dla mnie całym moim światem.

10 komentarzy:

  1. O kurna... tyle się porobiło a to tylko jeden rozdział! Ojoj... O.o
    Aww dużo Nialla z Jade aww... cieszę się, że się pogodzili ^^ Tylko co wstąpiło w Horana w tych klubach? A potem go naszło z tym samobóstwem to się strasznie ucieszyłam, że go uratowali uff. Taki tam zawał.
    Jade w ciąży hahaha xD ona też? Boże, zaraz się tam przedszkole zrobi xD
    Czekam na następny i trzymam kciuki za ciebie - dasz radę, Asiu ♥
    @Irydda

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow wow wow! Poszalałaś moja kochana. Tyle się działo, że przez moment pogubiłam się w tym wszystkim. Myślałam, że wizyta Jade u rodziców Nialla minie inaczej, a tutaj takie zachowanie chłopaka? Zaskoczył mnie i zawiodłam się nieco na nim. Nie może tak przecież traktować osoby, którą kocha.
    Później ten wyjazd Jade, kłótnia przez telefon, próba popełnienia samobójstwa. Omg. Jak już ich wprowadzasz to szalejesz na całego XD I ta ciąża. To mnie ucieszyło. Niall będzie tatusiem, jejciu!

    Powodzenia na sesji, zdasz wszystko :*
    KC xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurwa, ale się podziało o.o kompletnie mnie zaskoczyłaś.. nie powiem ale w pewnych momentach zaczęłam się gubić od ilości informacji. Tyle się wydarzyło... W sumie nie dziwie się dziewczynie. Też byłabym wściekła. Próba samobójcza Nialla kompletnie mnie zaskoczyła. Powinien do niej jechać i przepraszać na kolanach, a nie łykać pigułki. Do tego jeszcze ta ciąża Wow... Cała rodzina 1D i LM się powiększa ;)
    Ciekawa jestem co Ty jeszcze wymyślisz ;)
    ILY! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. omg..
    Tylko tyle mi sie nasówa na usta.
    Świetne.
    Czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  5. Mówiąc szczerze, dla mnie też ten rozdzial był trochę pogmatwany, a wiele rzeczy podziało się chyba zbyt błyskawicznie. Od niespodziewanej - naprawdę niespodziewanej, bo przecież Niall nigdy nie wykazywał takich zapędów - przemiany w totalnego dupka, po wyjazd do rodzinnej miejscowości Jade, przez próbę samobójczą i szczęśliwe zakończenie. Trochę za dużo jak na jeden rozdział. Moim zdaniem dobrze by było bardziej rozwinąć emocje bohaterów i opisy, a wtedy starczyłoby Ci wydarzeń na kilka rozdziałów, kochanie. Mam nadzieję, że nie odbierzesz tego komentarza źle, staram się mówić, jak to odbieram. Kocham Cię <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Chciałabym zaprosić cię na mojego bloga graficznego - www.graphic--section.blogspot.com gdzie możesz złożyć zamówienie na szablon na swojego bloga.
    I zapraszam również na moje opowiadanie o Lou Tomlinsonie - www.forgiveness-fanfiction.blogspot.com ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nareszcie udało mi się przeczytać twoje świetne opowiadanie z nietypową przygodą. Sam pomysł jest bardzo oryginalny :)
    Na początku nie mogłam się polapac o co tu właściwie chodzi ale cieszę się że wszystko się układa dobrze jak na razie :)
    Horan tatusiem coś niesamowitego :)
    Z każdym rozdziałem coraz lepiej piszesz xx
    Czekam na nn i życzę dużo weny i czasu :) xx
    Proszę o info o nexcie @xAgata_Sz

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurcze! No tego sie nie spodziewalam! :D
    jqjavaiavwzavsos *-*
    aleee jaja! Jade w ciazy! :3
    Ciekawa jestem, jak to wszystko sie dalej potoczy :)
    przepraszam, ze dopiero teraz komentuje :/
    Chce byc informowana x
    @luv_myy_harreh

    OdpowiedzUsuń
  9. ZAPRASZAM NA NOWY ROZDZIAŁ.
    Liczę na szczerą opinię xx

    http://my-life-is-true-onedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Jade w ciąży ? O_O Pisz dalej.
    http://one-direction-in-our-life.blogspot.com/ w wolnym czasie zapraszam do siebie. ,3

    OdpowiedzUsuń