niedziela, 6 października 2013

Rozdział 1.

Tak więc, już jest, oto 1. rozdział. Może nie dzieje się w nim super dużo, ale jakoś wypada rozpocząć i od razu troszkę namieszać :)
Mam nadzieję, że Wam się spodoba i że skomentujecie :)
Nie wiem, kiedy będzie kolejny rozdział, ale postaram się go dodać i napisać w następny weekend :)
To życzę udanej lektury, kocham Was xx

______________________________________________________


Właśnie zakończył się powitalny koncert One Direction w Londynie, kiedy do Lily, będącej na backstage'u, zadzwoniła jej mama, Jill.

- Lily to Ty? - zapytała Tavelman.
- Tak mamo, to ja. Coś się stało, że dzwonisz? - mruknęła Collins.
- Lily, mogłabyś chociaż raz być milsza przez telefon, a nie tylko na żywo. - Stwierdziła Jill.
- Przepraszam, mamo. - mruknęła Lily. - Tak więc, co się stało, mamo?
- Kochanie, Alex chciałaby się zobaczyć z Tobą i Zaynem, a że jak wiesz, akurat jest długi weekend, może moglibyście do niej ukradkiem wpaść z Zaynem? - odparła Jill.
- Ah mamo, niby 1D ma teraz kilkudniową przerwę, ale wiesz jesteśmy w UK, chcielibyśmy chwilę tu pobyć, dopiero wróciliśmy z trasy po Australii na kilka dni. - dodała Lily.
- Lily! Wiem o tym doskonale, ale to jedyna okazja, żebyście się ukradkiem wyrwali z Zaynem do małej! - Krzyknęła ostro jej mama.
- Dobrze mamo, pogadam z Zaynem, jak wrócą z podpisywania płyt i dam Ci oczywiście znać, czy damy radę wpaść. - odrzekła Lily.
- Okej, będę pod telefonem, pa kochanie. - powiedziała Jill.

Pół godziny później, za backstage'em.
- Zayn, możemy pogadać? - zawołała Collins.
- Lily! Mieliśmy jechać do domu! Po co chcesz z nim gadać?! - Zawołał Harry.
- Shh... chciałam z nim chwilkę pogadać, mogę prawda? - Szepnęła dziewczyna.
- Okej. - Mruknął Styles.
- Tak więc, co się stało, Lils? - odparł Zayn.
- No wiesz, dzwoniła moja mama i stwierdziła, że skoro oboje mamy kilka dni wolnego, to moglibyśmy ukradkiem wpaść odwiedzić naszą ukochaną Alex, do USA. - odrzekła Collins.
- Hmm wiesz, sam miałem to zaproponować. Dałem znać rodzince, że polecimy do Alex na weekend, żeby w razie czego nie powiedzieli niczego chłopakom i Cher, rzecz jasna. Uznali, że jakby co, to pojechałem do Bradford na urodziny cioci, a Ty do mamy na weekend. - Odrzekł Zayn.
- To super, dzięki że o tym wcześniej pomyślałeś. Tak bardzo chciałam już odwiedzić Alex razem z Tobą, a nie tak ciągle na osobności. - Stwierdziła Lily.
- Wiem i też tego chcę, Lily. To, że nie jesteśmy już od dawna razem, nie oznacza, że mamy się nienawidzić, nie uważasz? Wydaje mi się, że dla dobra wszystkich, powinniśmy się przyznać, że byliśmy kiedyś razem i że mamy córeczkę, która wychowuję się u Twojej mamy, w Ameryce. - Odparł Zayn.
- Ale Zayn! Nie chcę stracić Harry'ego! A Ty Cher, prawda? Nie dawno dopiero wszysto się między nami ułożyło! Nie myślisz, że to się po prostu zniszczy? - odpowiedziała Lily.
- Kochana, ale jeśli nadal będziemy się wymykać ukradkiem i będziemy to wszystko ukrywać, to nic nie będzie w porządku i może się tylko pogorszyć. - Dodał Zayn.
- Wiesz, masz rację, ale jeśli nagle z tym wyskoczymy, to nie tylko możemy stracić swoje drugie połówki, ale może się rozpaść 1D! Tego chyba nikt nie chce! - Odrzekła Lily, ze łzami w oczach, cała rozstrzęsiona.
- Lily, jeśli dobrze to rozegramy, to wszystko będzie okej. Nie płacz, damy radę. Może powiemy wszystkim na spokojnie, jak wrócimy od małej Alex z USA, za kilka dni, okej? Najpierw ją odwiedźmy na spokojnie i pogadajmy z Twoją mamą o tym wszystkim. - Przyznał Zayn i przytulił swoją byłą ukochaną.
- Okej, niech tak będzie, Zayn. Wiesz, naprawdę nadal bardzo Cię szanuję i chciałabym, abyśmy nie musieli się z tym wszystkim ukrywać, no i żeby przy okazji Twoja mała Izzy poznała swoją siotrzyczkę, mogłyby się wychowywać razem, są w podobnym wieku. - Stwierdziła Lily.
- Też o tym myślałem, dlatego musimy to wszystko wreszcie uporządkować, a nie wszystkich oszukiwać. Niepotrzebnie to wszystko się tak zakręciło. - Odpowiedział Malik.
- Wiem, Zayn. A teraz wracajmy do domów, ja z Harry'm, a Ty z Cher i Izzy, no i 1D i LM też niech wracają do siebie, w końcu wreszcie wszyscy macie przerwę, nawet ja i Cher. - Dodała Collins.
- Tak, to świetny pomysł, należało nam się wszystkim kilka dni wolnego, z dala od tego wszystkiego. - Odparł Zayn.

Godzinę później. W apartamentowcu 1D, mieszkanie Harry'ego i Lily.
- Harry! - Zawołała Lily.
- Tak, babe? Co się stało? - Harry przytulił Collins i dał jej buziaka.
- Kochanie, nie czas na amory. Wiem, mamy kilka dni wolnego, ale chciałabym odwiedzić mamę w USA, chociaż na weekend, potem wrócę i spędzimy te kilka dni wolnego razem, co Ty na to? - Dodała Lily.
- Wiesz, właśnie miałem Ci powiedzieć, że chciałbym z naszym żarłokiem Niallem, polecieć do niego, do Mullingar na mecz Derbów, więc widzę, że uda nam się obojgu na chwilkę wyrwać i spędzić czas trochę inaczej niż tylko w trasie? - Odpowiedział Styles.
- Tak Hazz, doskonale się rozumiemy kochanie. Jak wrócimy, spędzimy czas razem. Kocham Cię. - pocałowała go w policzek Lily.
- Ja Ciebie też, babe, kładź się spać, odwiozę Cię rano na lotnisko Heathrow, i sam od razu wsiądę przy okazji z Horanem w samolot do Mullingar. - Musnął ją w policzek Styles.
- Dzięki kochanie. - Pocałowała go w tors Collins.

W tym samym momencie, w apartamentowcu 1D, mieszkanie Zayna i Cher.
- Kochanie, możemy pogadać? - Zawołał Zayn do Cher, która była w pokoiku małej Izzy.
- Tak, Zayn? Co jest? - Spytała Lloyd.
- Wiesz, moja ciocia ma urodziny w weekend, jest rzecz jasna, zebranie Malików w ten weekend w Bradford, ale nie chciałbym Was tam ciągać specjalnie, więc może ja tam pojadę sam, a Ty z Izzy wybierzecie się do Malvern, do Twoich rodziców, co Ty na to, skarbie? - Odparł Zayn.
- To chyba niezły pomysł, chciałam odwiedzić rodziców z małą, w końcu długo nas nie było w Anglii. - odparła urokliwie Cher.
- No to może Was zawiozę z rana do Malvern, a potem pojadę sam do Bradford? - Dodał Zayn.
- Jasne, dzięki kochanie, inaczej to byśmy się tłukły same autem, a wiesz jak to paparazzi, ja będę mieć małą na oku, a Ty będziesz prowadził. - Odrzekła Cher.
- Pewnie, doskonale kochanie. To pójdę pośpiewać małej kołysanki, a Ty Was spakuj, ja potem siebie spakuję i z samego rana pojedziemy do Malvern, a ja stamtąd pojadę do Bradford. - Stwierdził Malik.
- Okej, kocham Cię, wiesz o tym? - Dodała Lloyd.
- Wiem, kochanie, bo też Cię kocham. - Pocałował ją Zayn.

4 komentarze:

  1. I zacznę się jarac mała Alex tak bardzo, ze hdiriwhdgsgahsigirncjino hahah xd
    Pokręcony dzień mieli jak widać . Czekam na opis wyglądu dziewczynek (czyt Izzy i Alex) .
    Pisz tam pisz x

    OdpowiedzUsuń
  2. Kobieto szalejesz z akcją od pierwszych słów :D Namieszalas w tym życiu bohaterów, czuję że będzie się działo xD
    Masz interesujący styl pisania, taki inny, oryginalny. Ale to dobrze :P
    Ten komentarz jest krótki i beznadziejny, ale jestem na telefonie i pisze go drugi raz -,- Postaram się poprawić :)
    Czekam na Mathilde Justine <3 haha
    Caluski :**
    @Real_Paradiise xx

    OdpowiedzUsuń
  3. No, no, no, nieźle ;D Czyli Zayn'a i Lily już nic nie łączy, oprócz malutkiej Alex, tak? Oby, bo nie zniosłabym jeszcze bardziej cierpiącego Harry'ego. Mam nadzieję, że te oba wyjazdy wypalą i nie będzie żadnych komplikacji, ale znając Ciebie, chyba wszystko jest możliwe ;D Obie pary są takie urocze <3 A córeczki zapewne jeszcze słodsze! Czekam na następny!
    KC xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem! I bardzo przepraszam za to opóźnienie, ale ostatnio nie miałam siły na czytanie :( Ale cieszę się, że w końcu tutaj zajrzałam, naprawdę :)
    Oj czuję, że jeśli tak dalej pójdzie, to Lily i Zayn przypłacą swoim kłamstewkami bardzo wiele... No bo ile razy można się wymykać, wciskając swojej drugiej połówce jakiś kit? Strasznie pokomplikowany ten czworokąt, nie ma co. Zastanawiam się, jak to się dalej ułoży i jestem bardzo ciekawa, jak na opowiadanie wpłynie obecność Perrie, która przecież jest jedną z bohaterek. Jedną małą uwagę mam - trochę więcej opisów :) Tak wiesz, dla wypełnienia i równowagi w rozdziale :)
    Czekam na rozdział drugi niecierpliwie, informuj mnie <3

    OdpowiedzUsuń