Hej, to znowu ja. Z uśmiechem na twarzy zapraszam na 8. już rozdział Gonna Live My Own Life :)
Mam nadzieję, że rozdział Wam się spodoba i zachęci Was do uśmiechu na twarzy, oraz do komentowania ;) Miłego wieczoru i udanego tygodnia <3
______________________________________________________________________________
Minęło kilka tygodni, odkąd Alex zamieszkała w Londynie przy rodzicach.
Wszystko zaczęło układać się dość pomyślnie, pomimo tego, że dziennikarze zaczęli się interesować małą i przeszłością związku Lily i Zayna, co spowodowało falę pytań, dociekań, a także tego, że ta dwójka zbliżyła się do siebie. Tak - zaczęli spędzać ze sobą więcej czasu, żeby Alex przyzwyczaiła się do rytmu ich życia. Dzięki temu przyjaźń Collins i Malika przeradzała się powoli w dość głęboką i dojrzałą przyjaźń. Momentami ta dwójka potrafiła wydawać się parą, jakby nigdy się nie rozstali, pomimo tego, że mieli swoje drugie połówki i każde z nich zajmowało się swoją karierą.
Harry z dnia na dzień zaczął podejrzewać, że coś jest nie tak. Nie, żeby Lily się od niego oddaliła i chciała być z Zaynem - nic z tych rzeczy. Po prostu Harry czuł, że został odrzucony na drugi plan, lecz rozumiał, że Lily i Zayn chcą spędzić trochę czasu ze swoją małą córeczką. Jednocześnie Cher czuła się niemalże identycznie, co spowodowało, że Styles i Lloyd zaczęli spędzać razem trochę więcej czasu, niż dotychczas. Ich znajomość wyglądała niemal zupełnie tak, jak obecna relacja pomiędzy rodzicami Alex, a także mała Izzy była chwilowo, jeśli można to tak ująć, 'zaniedbywana' przez Zayna, co mała dość dotkliwie odczuła, co Cher miała za złe swojemu narzeczonemu. Jednak był jeden plus całej tej sytuacji - Izzy i Alex spędzały razem dużo czasu, bawiły się, poznawały siebie nawzajem, jakby były razem niemalże od zawsze.
Oprócz tego wszystkiego, co działo się wokół tej czwórki, dużo zaczęło dziać się pomiędzy Niallem i Jade. Ta dwójka zdawała się być zupełnie nierozłączna. Para była zakochana w sobie po uszy. Nie potafili się rozstać choć na chwilę. Dziewczyny z Little Mix widziały, że Jade ma dobry wpływ na Nialla i odwrotnie, ale bały się, że przez to Jade zaniedba swoje zobowiązania wobec zespołu, co Jade przyjmowała za naskakiwanie na nią i była tak smutna, że nie chciała spędzać czasu z przyjaciółkami. Czas spędzany z Niallem był dla niej wszystkim - byli dla siebie tlenem, powietrzem i przyjaciółmi. Jednak zaczęli się coraz bardziej do siebie zbliżać.
Dzisiejszy wieczór zapowiadał się znakomicie. Horan zaprosił Jade na kolację - oczywiście tę romantyczną. Chciał, aby wszystko wyszło idealnie, po raz pierwszy 'wykurzył' Liama i Louisa, oraz Perrie, Jesy i Leigh-Anne do klubu, na imprezę, aby w apartamencie mógł spędzić trochę czasu sam na sam z Thirwall, a nie tylko żeby ciągle się z nią spotykał w restauracjach i kinie.
Dochodziła 18, kiedy to Jade zapukała gotowa do apartamentu, czekając aż ukochany wpuści ją do środka. Jade, ubrana w śliczną, granatową sukienkę, do kolan, oraz w czarne balerinki, uczesana w kokardę, wyglądała znakomicie. Kiedy Niall otworzył drzwi do apartamentu, zupełnie oniemiał z wrażenia. Był pod wielkim wrażeniem wyglądu swojej dziewczyny. Wiedział, że jest piękna, ale teraz to była naprawdę piękna. Sama zainteresowana była również pod wrażeniem wyglądu swojego chłopaka. Horan ubrany w elegancką, bordową koszulę, oraz czarne eleganckie buty, z nienaganną fryzurą, pocałował dziewczynę w policzek na przywitanie. Niall zaprosił Jade do stołu, udekorowanego zupełnie jak w restauracji. Chłopak sam przygotował kilka, dość wykwintnych dań, co w zupełności zaskoczyło Jade. Podczas kolacji między parą zaczęło robić się dosyć romantycznie.
- Niall, nie rozśmieszaj mnie, jak jem! Wiem, chciałbyś zjeść wszystko sam, ale zostaw trochę dla mnie! - zażartowała brązowowłosa dziewczyna.
- Jade, jakże bym śmiał, kochanie! Przecież to wszystko jest dla Ciebie, nic nie poradzę na to, że gdy Cię widzę, to uśmiech sam pojawia się na mojej twarzy! - odpowiedział niebieskooki blondyn.
- Ale nie śmiej się tak... No wiesz... Zachęcająco. Jeśli rozumiesz o co mi chodzi, słodziaku.
- Ah Jade, chodź tu do mnie, daj mi buziaka, babe. - dodał ze śmiechem i żartem Horan.
Jade jak wstała, tak zaczęła gonić Nialla, który na jej widok zaczął biegać po całym apartamencie jak oszalały. Kilka chwil później sytuacja lekko się odwróciła i to Niall gonił Jade. Po chwili chłopak dogonił ukochaną i delikatnie złapał ją w talii, czym dziewczyna odwdzięczyła mu się, delikatnie całując go w usta i łapiąc za szyję, co zawsze doprowadzało Nialla do szaleństwa. Uwielbiał, kiedy to Jade przejmowała inicjatywę, jednak tym razem było widać, że oboje pragną czegoś więcej. Niall podniósł Jade wyżej, a ta okręciła nogi wokół jego bioder. Oboje zaczęli całować się jak szaleni - jednak jednocześnie delikatnie i romantycznie. Po kilku głębokich i namiętnych pocałunkach, oboje wylądowali na wygodnym łóżku.
Jade, przytulona do Nialla, czuła się zupełnie, jakby była w niebie. Zaczęła ściągać koszulę z Horana, na co on zareagował tak, że zaczął całować Thirwall, gdzie tylko się dało. Z szyi, jego namiętne pocałunki przechodziły w kierunku biustu, aż Niall powoli zaczął rozpinać sukienkę Jade, na co Jade głośno jęknęła i od razu zaczęła rozpinać spodnie Nialla. Po chwili zachowywali się jakby zupełnie oszaleli. Oboje całowali się tak namiętnie i tak szybko, że nie zauważyli, kiedy wylądowali na ziemi, a Niall ściągnął stanik Jade, jednak zobaczył w oczach Jade lekkie zawachnięcie.
- Kochanie, jeśli nie jesteś gotowa, nie musimy tego robić. Poczekamy na odpowiednią chwilę. - Chłopak delikatnie pocałował dziewczynę w usta.
- Ale Niall, jestem gotowa, tylko ja... Boję się, że no wiesz... Nie spełnię Twoich oczekiwań. Jeszcze nigdy, no wiesz... - Horan przerwał Jade, głęboko i namiętnie całując ją w usta.
- Jade. To nie jest ważne. Ja też jeszcze nigdy... z żadną dziewczyną nie byłem na poważnie i tego nie robiłem. Jesteś pierwszą ważną kobietą w moim życiu, nie licząc mojej mamy, kocham Cię nad życię i pragnę sprawić, że poczujesz się spełniona i kochana. - Niall dodał z błyskiem w oku te słowa, kiedy Jade przytuliła się do chłopaka i zaczęła całować go od szyi po tors. Sprawiła, że chłopak poczuł się jak nigdy wcześniej. Chwilę później chłopak sięgnął do szafki, szukając prezerwatywy, nie chciał aby stało się coś niespodziewanego, pragnął aby wszystko było romantycznie, ale przede wszystkim bezpiecznie.
Para po kilku sekundach zaczęła na siebie patrzeć i śmiać, cieszyli się sobą, a przede wszystkim tym momentem, ich chwilą, tym co ich połączy już na zawsze.
Oboje pragnęli tego, jak nigdy wcześniej. Kochali się ze wzajemnością tak mocno, ufali bezgranicznie tylko sobie, było czuć między nimi tą niezwykłą relację i atmosferę.
Po kilkudziesięciu minutach oboje oderwali się od siebie i śmiali w niebogłosy. Byli szczęśliwi. To ze sobą spędzili tę magiczną noc. To razem będą wspominać ten moment do końca życia.
- Kocham Cię, Nialler, jesteś dla mnie wszystkim, skarbie. - dodała śliczna Jade, z lekko rozwaloną fryzurą, związaną już w lekki kok.
- Nie kochanie, to ja Ciebie kocham i to najbardziej, jak tylko potrafię. Jesteś dla mnie wszystkim i nigdy nie pozwolę Ci odejść. - odpowiedział lekkorozczochrany blondyn.
Już kilka sekund później oboje leżeli wtuleni w siebie, wpatrzeni zupełnie jak w obrazek, pragnąc tylko jednego - być już na zawsze razem, szczęśliwi.
Aw!
OdpowiedzUsuńA właśnie ostatnio zapomniałam Ci napisać w komentarzu, że brakowało mi strasznie Nialla i Jade! Ale popatrzmy, są teraz. Jejku! Uwielbiam o nich czytać. Niall jet taki uroczy, troskliwy, kochany. Rozpływam się jak czytam jak oni się kochają i w ogóle. Widzę, że romantyczna kolacja przemieniła się w coś więcej, uuu ;> Niech układa im się jak najlepiej, życzę im szczęścia.
Zaczęłam tak głupio komentowanie, wiec teraz co nieco o pierwszej części opowiadania. Widzę, że coś się dzieje, pomiędzy parami. Szkoda, że mała Izzy cierpi przez to na brak ojca, ale z drugiej strony ma przecież Alex. One muszą być urocze, jak tak razem spędzają czas ;D
Czekam na kolejny, równie wspaniały rozdział <3
KC xx
Tak się cieszę, że pojawił się tu kolejny rozdział. Coraz bardziej się rozkręcasz w akcji i coraz bardziej rozwijasz. To cudowne. Tak się cieszę, że pokazałaś nam tutaj Jade i Nialla. Oni są tak uroczy i biją taką pozytywną energią. Niezwykła para. Co do naszej zakręconej czwórki to muszę przyznać, że robi się coraz bardziej ciekawie. Mam nadzieje, że dziewczynki naprawdę się zaprzyjaźnią i będą się trzymać razem. Co do rodziców to widać, że ta 'nowa' sytuacja jest dla nich skomplikowana, ale liczę że jakoś sobie poradzą.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się i czekam na nn <3
Strasznie krótki, stanowczo za krótki! Widzę, że poświęcasz bardzo dużo uwagi Niallowi i Jade i podoba mi się sposób, w jaki ich relacja się rozwija. Fajnie, że blondasek jest taki czuły i nie chciał niczego przyspieszać, pozostawiając decyzję dziewczynie. Mam tylko małą uwagę - jeśli już decydujesz się na takie sytuacje, to nie radziłabym Ci ich tak skracać - opisywanie emocji towarzyszących intymnym momentom ma swoje plusy :) Mam nadzieję, że się nie obrazisz, po prostu uważam, że konstruktywna krytyka ma znaczenie :)
OdpowiedzUsuńI coś mam złe przeczucia odnośnie naszych dwóch par... Komplikacje wręcz wiszą w powietrzu!
Aww... Niall i Jade to per-fekcyjna (:D) para ^^ mam nadzieję, że nic się w ich relacji nie pomiesza... a tak na marginesie... zastanawiam się, kiedy Cher wyjawi wszystko Hazzie..
OdpowiedzUsuń@Irydda